Milko Mazury MTB – Pasym

Wczoraj (31.07.2022) nasi zawodnicy Adrianna Osińska i Piotr Polus ponownie stanęli na linii startu, tym razem w mazurskim Pasymiu. Przeczytajcie relację zawodników.

Adrianna Osińska:

"Patrząc po pogodzie na weekend, nie zwiastowała ona niczego dobrego i tak było. Cały ranek padał deszcz, do tego temperatura 13*C nie zachęcała, aby wychodzić na zewnątrz. Miałam mieszane uczucia co do startu, ale jednak jak już przyjechałam, to zdecydowałam się wystartować. Do pokonania było ok 60km i ok. 600m przewyższenia.

Cały czas padało, więc na linii startu już byłam przesiąknięta deszczem. Sam start był nawet spokojny, może ze względu na mokrą nawierzchnię, każdy wolał być ostrożny. Jechałam w małej grupce przez ok. 15km. Następnie na trasie zauważyliśmy, że przed nami leży jeden z zawodników. Sprawdziliśmy co się z nim stało, Panowie, z którymi jechałam zajęli się nim, a ja pojechałam dalej, bo moja pomoc nie była potrzebna.

Jechałam sama i dopiero na ok. 15km przed metą dogoniła mnie grupa z dystansu mini, postanowiłam nie przyłączać się do nich i dalej jechałam sama. Po chwili 3 kolejnych zawodników z dystansu mini mnie dogoniło. Pomyślałam, że tym razem pojadę z nimi. Tak szybko jechaliśmy, że nie zauważyłam zjazdu na drugą rundę i pojechałam z nimi, aż do mety. W tamtym roku, gdy startowałam w tym cyklu zawodów, to często przejeżdżało się przez metę, więc nie było dla mnie w tym nic dziwnego. Gdy już dojechałam od mety do wjazdu na drugą rundę, mijałam zawodników, których wyprzedziłam na pierwszym okrążeniu i coś mi w tym nie grało. Jadąc zbliżyłam, się do znajomego, który również startował i on się mnie zapytał co ja tutaj robię :). No i tak się okazało, że przejechałam 5km więcej. Mimo tej pomyłki udało mi się zająć 1 miejsce, przyjeżdżając z 10min przewagą nad kolejną zawodniczką.

Wyścig na szczęście ukończyłam, bez żadnej kraksy, mimo tej mokrej i błotnej pogody. Jak zawsze wszystko było super zorganizowane. "

Piotr Polus:

"Zapowiadał się długi deszczowy dzień. Jednak stając na starcie okazało się, że zamiast 90km do przejechania, organizator ze względu na pogodę, skrócił dystans do 60km. Co uważam za bardzo dobrą decyzję, gdyż są to zawody amatorskie i większość z uczestników traktuję to jako zabawę, a jazda w tak trudnych warunkach atmosferycznych, już taką super zabawą nie jest. Nie mówiąc o sprzęcie, który strasznie obrywa w takich warunkach.

Wracając do rywalizacji, nie znając trasy pierwszą rundę postanowiłem jechać w miarę spokojnie, utrzymując tempo najlepszych, bez jakiegoś mocniejszego szarpania tempa. Tempo podyktowane przez grupę, było na tyle wysokie, że po 15km na czele zostało 3 zawodników, w tym ja. W takim układzie jechaliśmy przez większość wyścigu, zwiększając przewagę nad resztą stawki. Ja czułem się dobrze, nie odstawałem poziomem od zawodnika z Litwy i Marcina.

Po przejechaniu 40km postanowiłem przyśpieszyć tempo i spróbować oderwać się od rywali. Wiedziałem, że jeśli nie zyskam trochę przewagi na najbardziej wymagającym pod względem technicznym odcinku, ciężko będzie o zwycięstwo, gdyż Marcin dysponuje bardzo dużą mocą na płaskich odcinkach.

Moje próby rozerwania czołówki się nie udały, a Marcin zrobił swoje na 4km do mety, mijając nas z bardzo dużą prędkością. Próbowałem go dogonić, ale nie byłem w stanie, a zawodnik z Litwy, nie był chętny do współpracy, aby spróbować zredukować niewielką przewagę. Ostatnie 2km jechaliśmy bardzo spokojnie, bo wiedzieliśmy, że została nam walka o 2 miejsce, które ostatecznie wywalczyłem na krętym brukowanym finiszu w mieście.

Zawody uważam za udane, był to pierwszy start na wyścigu po około 2 miesiącach przerwy. Brawa dla organizatorów za podjęcie decyzji o skróceniu dystansu i wielkie podziękowania dla marki Expand za wyczyszczenie rowerów wszystkich uczestników po wyścigu. "

Tagi: wyścig mtb, Piotr Polus, Adrianna Osińska, milko mazury mtb, mtb

check Produkt dodany do porównania.

check Produkt dodany do listy życzeń

Loading...